Dire Straits jest to brytyjska grupa rockowa założona przez Marka Knopflera w 1977roku.
Grupa ogromnie popularna w latach 80-90, obecnie niestety coraz rzadziej można znaleźć słuchacza Dire Straits, jest to po części wynik ich nieszablonowego i niestandardowego brzmienia, oraz tego że nie jest to zdecydowanie muzyka dla każdego.
Dire Straits jest jedną z moich absolutnie ulubionych kapel, pełno u nich bardzo równych utworów z pomysłem, w tym genialne i legendarne "Brothers In Arms" (mój nr 1. utwór wszech czasów).
Kawałek "Hand In Hand" Pochodzi z płyty Making Movies, nie wybił się głównie przez to, ze został przysłonięty bardzo popularnym "Romeo And Juliet"
Steven Wilson to brytyjski muzyk, multiinstrumentalista, kompozytor oraz producent muzyczny. Genialny artysta, założyciel takich zespołów jak Porcupine Tree czy Blackfield. Jest ogromnie utalentowany, ma swoją wizję tworzenia muzyki, jest uważany za giganta w swoim gatunku. Nagrał około stu albumów.
Link to "Deform to form a star" wykonany na żywo, gdzie słychać jak kapitalnie Steven operuje głosem, jak głęboki sens potrafi nadać utworowi, jak świetnie buduje atmosfere i umiejętnie łączy style. Genialny muzyk.
Textures to Duński zespół grający metal, założony w roku w 2001r.
Utwór "Upwards" pochodzi z płyty pod tytułem "Drawing Circles" , jest to rewelacyjny projekt, zawierający bardzo delikatne tło muzyczne na początku, aż do mocnego brzmienia na końcu. Utwór zawiera wokal, ale to nie on przykuwa uwagę, a robi to świetny dźwięk, nastrój jaki buduje, oraz fantastyczne przyśpieszenie. Słychać duży potencjał, nietuzinkowe pomysły, oraz świetne wykonanie, lecz nasuwa się jedno pytanie: Dlaczego tak krótko ?! Aż się prosi aby zrobić z tego 15 minutowy, rozbudowany utwór!
Utwór pochodzi z albumu pod tytułem "Soundtrack To Your Escape", charakteryzuję się świetnymi przejściami, zmianą rytmu, świetnymi instrumentami, a Anders, co tu dużo mówić, uczta dla uszu :)
Przepraszam za wczorajszy brak notki, nie miałem możliwości aby cokolwiek wstawić.
Lunatic Soul to solowy projekt Mariusza Dudy (Riverside), do którego realizacji zaprosił znajomych z branży muzycznej.
Cały Album wręcz targa emocjami, co chwilę przeskakując z poczucia bezpieczeństwa, wyciszenia, na strach, lęk, niepokój. Mariusz Duda stworzył absolutnie genialny album, jeśli będzie trzymał tak wysoki poziom, to już niedługo może zastąpić takich gigantów jak np. Porcupine Tree. Widać sporo nawiązań do twórczości i stylu Stevena Wilsona, ale przecież najlepiej uczyć się od mistrzów, prawda?
Nie ma co owijać w bawełnę, genialny (!) polski muzyk.
Axel Rudi Pell to niemiecki zespół założony przez gitarzystę, o takim właśnie imieniu. Jest to jeden z topowych heavy-metalowych zespołów w Niemczech.
Trzon zespołu stanowi Johnny Gioeli, wokalista o niebagatelnej barwie, i kapitalnej sile oraz skali głosu, jest on niestety jednym z najbardziej niedocenianych wokalistów w metalowym świecie. Zespół gra muzykę bardzo miłą dla ucha, niestety, w Polsce z latarką szukać kogoś, kto znałby ich twórczość.
Prezentowany link to "live cover" utworu "Temple of the King" zespołu Rainbow ze swoich najlepszych czasów, w końcu DIO na wokalu i Richie Blackmore w jednej kapeli, to nie byle co .
The Gathering to holenderki zespół który był pionierem Gothic Metalu. Obecnie tworzą muzykę z pogranicza rocka progresywnego i atmosferycznego.
Utwór "Heroes For Ghosts" to właśnie świetne połączenie tych dwóch stylów, gdyż zawiera zarówno cechy rocka progresywnego, jak i atmosferycznego. Muzycznie stoi to na najwyższym światowym poziomie, a całość dopełnia przepiękny damski głos Silje Wergeland. Polecam również wsłuchać się w tekst, gdyż jest on bardzo dojrzały i emocjonalny.
Tenacious D, kto robi lepszy komedyjny rock niz oni? Klasyk w dosłownym tego słowa znaczeniu. Świetne, zabawne teksty i luźne podejście do tworzonej przez nich muzyki to ich znak szczególny, a ich utwory, są idealne do śpiewania razem z przyjaciółmi przy ognisku lub na imprezie, wystarczy gitara i znajomość tekstu.
A o to utwór Tribute, mój ulubiony.
Zachęcam również do obejrzenia filmu "The Pick Of Destiny" :).
Jestem olbrzymim fanem twórczości Pink Floyd, zwłaszcza od momentu odejścia Rogera Watersa zaraz po "The Final Cut", bo to właśnie "A momentary lapse of reason" oraz "The Division Bell" są moimi ulubionymi albumami tego zespołu.
"On The Turning Away" jest czystym majstersztykiem, skomponowanym przez Gilmoura, który po odejściu Watersa wziął na siebie komponowanie. Utwór ma świetny tekst, pełno jest w nim ciekawych dźwięków, do czego Pink Floyd zdążyli przyzwyczaić swoich odbiorców, a solówka Gilmoura jest jedną z najlepszych jakie przyszło mu kiedykolwiek nagrać, jest bowiem bardzo emocjonalna i tylko utwierdza w przekonaniu, dlaczego Gilmour zostawał tak często uznawany za jednego z najlepszych gitarzystów wszech czasów.
Pendragon to zespół neo-progresywny powstały w Anglii w 1978 roku, mający na swoim koncie liczne sukcesy oraz wiele sprzedanych płyt, z których parę jest uznawanych za wybitne w swoim gatunku.
Utwór "Guardian Of My Soul" pochodzi z płyty "The Masquerade Overture" i charakteryzuję się kapitalnym Intrem z bardzo majestatycznym tekstem, oraz genialnym basem. Olbrzymią klasę widać również u Nicka Barretta, który jest gitarzystą, wokalistą oraz autorem tekstów. Jego gra jest bardzo często porównywana do gry Davida Gilmoura (Pink Floyd) i do Steve'a Rothery'ego (Marillion), a całość dopełnia jego bardzo miły dla ucha, spokojny głos. Nie da się ukryć że zespół ten to klasa sama w sobie, a dla miłośników takich kapel jak Marillion czy IQ, jest to pozycja OBOWIĄZKOWA.
Nowym wokalistą Gotthardu został Nic Maeder, zespół wydał z nowym wokalistą album pod tytułem "Firebirth".
"Where Are You" to ostatni utwór na płycie, napisany i skomponowany przez gitarzystę Leo Leoni. Jest to przepiękny tribute, którego słowa idealnie pokazują, jak wielką stratę przeżyli jego przyjaciele. Utwór jest bardzo spokojny, ma rewelacyjny tekst. Jestem pod ogromnym wrażeniem że panowie się podnieśli i postanowili w tak piękny sposób uczcić jego twórczość, a linijka "hope you found your piece of heaven" w przepiękny sposób nawiązuje do tekstu "Heaven".
Gotthard to hard-rockowa grupa założona w Szwajcarii, niestety zespół ogromnie popularny w swoim kraju, jest bardzo słabo znany w Polsce, a ich płytę DVD musiałem sprowadzać zza granicy. Pamiętam ten dzień w którym mój tato przyniósł ich koncert na dvd, mówiąc ze ma coś świetnego, w co na początku mocno wątpiłem. Następne półtorej godziny byly dla mnie szokiem, gdyż słuchałem kapitalnej kapeli, z bardzo melodyjnym stylem grania, pięknymi tekstami i co najważniejsze, ze wspaniałym wokalem!
Steve Lee, bo o nim mowa, bardzo szybko zdobył moje serce, niezwykle piękną barwą i nieprzeciętną skalą głosu, zacząłem słuchać wszystkiego co mi tylko wpadło do rąk, włącznie z odkopanymi starymi płytami CD. Wszystko co miało w sobie głos Steve'a stawało się piękne i łapiące za serce, a ja potrafiłem siedzieć pare godzin dziennie i po prostu słuchać Gotthardu, ale pewnego dnia wszystko się zmieniło.
Dzień jak codzień, 5 października 2010 roku, wszystko mijało zwyczajnie, do momentu aż sprawdziłem wiadomości. Pierwsze myśli? niedowierzanie, pomyłka, sen. Niestety, nic z tego, ze łzami w oczach czytałem wiadomość o śmierci Steve'a na wyprawie do USA. Wrócił tato, powiedziałem mu, nie uwierzył, powiedział ze to bzdura i że z takich spraw nie można sobie żartować, jak bardzo gorzki spotkał go zawód... Reszta dnia dla nas to było tylko słuchanie Gotthardu, bez słowa, w totalnej ciszy.
5.10.2010r odszedł wybitny artysta, olbrzymia osobowość i jedyny taki "Anielski" głos w męskim wykonaniu, człowiek który cieszył się z każdego danego koncertu, cieszył się z tego że może śpiewać, uszczęśliwiać ludzi, dzielić się z nimi swoimi uczuciami. Ciężko opisać ból jaki czuje, mineły ostatnio 2 lata, a ja dalej nie umiem przeboleć tej straty.
In The Silence to zespół aktywny od 2008 roku, lecz dopiero w 2012r wydali debiutancki krążek o nazwie "A Fair Dream Gone Mad". Bardzo ciężko lecz zaszufladkować graną przez nich muzykę do danego gatunku, widać wyraźne inspiracje takimi zespołami jak Porcupine Tree, Anathema czy Opeth, lecz pojawiają się też ostre przyśpieszenia gitarowe, zdecydowanie zbyt mocne aby nazwać ich muzykę progressive rockiem czy atmospheric. Tworzy to kompozycję bardzo przyjemną dla ucha, i niebanalną, a strona techniczna płyty pokazuje, że mimo iż to ich pierwszy krążek, to z amatorszczyzną nie ma to absolutnie nic wspólnego.
W utworze "Beneath these Falling Leaves" widać wielki kunszt w tworzeniu atmosfery i klimatu, słychać od razu, że panowie są bardzo wszechstronnie utalentowani, i nie boją się eksperymentować z wieloma dźwiękami i instrumentami, tworząc klimat melancholijny, lecz czasem również trochę gotycki na całej płycie.
Album bardzo ale to bardzo mocno mnie zaskoczył, nie sądziłem że dane mi będzie słuchać debiutanckiego albumu który będzie tak dojrzały i tak dopieszczony, panowie zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko, jest to moim zdaniem jeden z najlepszych albumów tego roku, zyskali moją sympatię i z niecierpliwością będę czekać na ich kolejne dzieła.
Płyta pod tytułem "Clayman" jest uznana za ostatni prawdziwy Melodic-death metalowy krązek w dorobku In Flames, trudno nie zgodzic się z tą opinią gdyż następny ("Reroute To Remain") to już zupełnie inny styl grania, tam muzyka złagodniała a nacisk na melodie przeniósł się na Andersa Fridena (wokal).
Może "Only For The Weak" nie jest utworem tytułowym na płycie, ale od pierwszych chwil słychać ze to właśnie ta kompozycja jest typowym "gwoździem programu".
Utwór w całości jest niezwykle melodyjny i chwytliwy, bardzo szybko wpada w ucho, a jeżeli dodamy do tego rewelacyjne wykonanie, genialną pracę Jespera i Bjorna, oraz świetny wokal i tekst w wykonaniu Andersa, dostajemy jeden z najlepszych melodic-death metalowych utworów w historii.
Wybrałem ten kawałek jako pierwszy z uwagi na to iż ma wyjątkowe miejsce w mojej hierarchii kawałków Pantery, oraz na kapitalne partie gitarowe Darrella. Kapitalny tekst o pustce po utracie bliskiej dla nas osoby , przepełniony bólem oraz gniewem przeciwko Bogu, oraz połączenie łagodnego początku z ostrym thrashem, tworzy z niej (moim zdaniem) najlepszy kawałek na płycie "Vulgar display of power".
Zakładam tego bloga aby odciążyć trochę moich znajomych na Facebooku od zalewania ich linkami których i tak nie słuchają, oraz aby osoby które nie mają Facebooka również mogły sobie czasem tę stronę odpalić i znaleźć coś dla siebie.
Lubie dzielić się muzyką i jeżeli chociaż jedna osoba będzie tutaj zaglądać co jakiś czas, to będę zadowolony i spełniony.
Aktualizacja będzie się pojawiać codziennie, będzie zawierać jeden link oraz krótki opis.
Tytułem fotki zawsze będzie fragment tekstu piosenki która będzie w niej zawarta.
-Nie zamierzam robić recenzji, także pamiętajcie że każda notka jest moją osobistą opinią, z którą nie musicie się zgadzać :)